Córka Starsza rysunek z przedszkola przytachała wczoraj.
Analizuję.
Tata - korporacja na maksa, piękna w oczach dziecka, bo wszystko można tam kupić.
Mama - coś różowo żółte.
Przez kilka chwil Matka ma cichą nadzieję, że Dziecko pamięta, iż mama była managerem w Spółce z o.o., która handlowała akcesoriami babskimi, a na dziecięcym rysunku widnieje przecudnej urody szal / apaszka...
Dziecko rozwiewa moje nadzieje krótki stwierdzeniem:
"to miotła mamo".
miotła bo miotła ale różowa...a wiadomo że róż ponad wszystko ;)zresztą miotła mieści się w kategorii przedmiotów magicznych...można odlecieć hen dalekoooo..więc jestem przekonana że Starsza chciała powiedzieć "jesteś mamo Czarodziejką"
OdpowiedzUsuńOpcjonalnie: Czarownicą... ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie z Panią Przedszkolanką pogadać muszę - bo to od razu miotłę dziecko musiało rysować, nie można było nakierować dziecka na: Matkę dzieci przytulającą, Matkę bawiącą się z dziećmi, a w ostateczności - Matkę przy garach?