Treść apelu:
Uprasza się w/w rodziców o: udzielenie wsparcia, dodanie otuchy, pocieszenie, przepędzenie ciemnych chmur i wyprowadzenia z czarnych myśli na drogę optymistycznie prostą i jasną.
Kogo trzeba wesprzeć, dodać otuchy itp?
Mnie, Matkę Córki Starszej, w wieku lat 5,5.
Dlaczego?
Bo mi się Córka stawia, a opór wszelaki jest odwrotnie proporcjonalny do jej mikrej postury.
Bo już nic nie jest łatwe i proste, a wszystko co było do tej pory łatwe i proste zaczyna być trudne i skomplikowane. Z kolei poziom skomplikowania jest bezpośrednią przyczyną wojen, wojenek, bitew podjazdowych, szturmów, trzaskania drzwiami, rzucania fochami, wylewania łez, łkania, zawodzenia i marudzenia, złorzeczenia na świat okrutny i niesprawiedliwość losu... A przyczyną zła wszelkiego jestem ja, jej Matka, co to ją kocha nad życiem, ale bezczelnie i wbrew jej woli probuje wychowywać.
"powiem tacie"
"powiem twojej mamie"
"nie, bo nie"
"to są nudy!"
"nie chce mi się sprzątać"
"nie chce mi się teraz podnosić nic z podłogi"
"odkurzyłaś mi moje perły, jak mogłaś? Mogłaś powiedzieć, że będziesz odkurzać"
"nie pójdę na górę / nie zejdę na dół, bo nie chcę i już"
"dlaczego ona ma moją czapkę co z tego że na mnie jest już za mała? To mi kup taką samą tylko większą"
"dlaczego mi tak urosła noga? Teraz pewnie ona będzie nosić moje piękne buty! Musisz mi kupić takie same"
"zaraz wyłączę komputer, jeszcze tylko ostatnia gra, teraz już ostatnia ostatnia, jeszcze tylko jeden etap i skończę, drugi etap i już... dlaczego mi wyłączyłaś?! Nie skończyłam!"
Bardzo proszę zapewnić mnie, że ten okres pre-buntu / pre-dojrzewania / pre-cokolwiektojest minie, że nie będzie ewaluował, że to nie jest "one way ticket" i teraz to już tylko wysokie gumowce i w las ciemny i gęsty. Chcę usłyszeć, że też tak mieliście i właśnie minęło, a córki są znowu milutkie i do rany przyłóż.
Lojalnie ostrzegam, że wszelkie komentarze ociekające pesymistyczną wizją tych gumiaków i lasu, zawierające stwierdzenia typu: "tak to już jest, a będzie jeszcze gorzej" - będą bezwzględnie usuwane.
Litości!
Kłamcie! Pięknie kłamcie! Tak, żebym uwierzyła!