wtorek, 30 kwietnia 2013

Dialog z Córką Starszą o kasecie

Córka Starsza zjada żelki owocowe, muzyczne jakieś, bo w kształcie różnych instrumentów. Oczywiście zanim włoży kolejnego do paszczy głośno mnie informuje co to zacz...

Córka Starsza: trąbka.
Matka: aha.
Córka Starsza: bębenek.
Matka: aha (pasjonujące to...;))
Córka Starsza: maaamoo, a cóż to jest?
Matka (spoglądając na już z lekka oślinionego żelka): kaseta magnetofonowa, jak mama była mała to muzyki się słuchało nie z płyt, tylko z kaset (nadałam zżeroniu żelków wymiar edukacyjny ;))
Córka Starsza: eeee, bajki opowiadasz...

Przepaść normalnie, pokoleniowa... ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj, na zdrowie!

AddThis