Córka Starsza ogląda tzw bajki na dobranoc. Średnio ją interesują, więc się kręci, coś gada (nieustannie). W końcu przebija się przez mur zmęczenia Matki i Jaśniemęża pytanie:
Córka Starsza: a gdzie jest moja walizeczka z konikami?
Matka: nie wiem, a gdzie ją położyłaś po powrocie z przedszkola?
Córka Starsza: no nie wiem właśnie...
Chwilę trwa przeczesywanie (wzrokiem) powierzchni użytkowej, po czym Matka zauważa ową walizeczkę na stoliku koło kanapy.
Matka: a co leży na stoliku (zagadek mi się zachciało na wieczór)
Córka Starsza: nogi taty...
Parsknęliśmy śmiechem. No ale faktycznie leżały, a walizeczka tuż obok ;)
Dialogi są najlepsze :)))
OdpowiedzUsuńOj tak - Dziecko prawdę Ci powie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na FB, a ja idę poczytać Twojego bloga :)