wtorek, 7 maja 2013

Rzecz banalna o kubku

"Kochanie kawę ci zrobiłem" rzecze Jaśniemąż...
Cudnie, prawda?
A właśnie, że nie, cholera.
Kawę mi zrobił, ale w jakim kubku, no w jakim? Nie moim.
W kubku z wizerunkiem jakiegoś piłkarza (opcjonalnie: z księżniczkami, Kubusiem Puchatkiem, albo własnym - Jaśniemęża - imieniem)....

Więc się kulturalnie pytam: "a czemu mi w takim kubku zrobiłeś?", na co Jaśniemąż: "a co z tym kubkiem jest nie tak?".
Chcę krzyczeć, że wszystko (!!!), ale się gryzę w jęzor i mówię grzecznie: "to nie mój kubek jest". "A czyj?" pyta Jaśniemąż...
W powietrzu czuć już powiew wojny domowej...
Objaśniam spokojnie - na ile się da w tej dramatycznej sytuacji, że kubki z piłkarzem i imieniem Jaśniemęża należą do Jaśniemęża, kubek z księżniczkami należy do Córki Starszej, zaś z Kubusiem do Córki Młodszej.

Mą dydaktyczną tyradę Jaśniemąż kwituje krótko: "nie przesadzaj - pij kawę".

Aaaaaaaaaaa. Zamorduję no! Jak można być takim kubkowym ignorantem?!
Wstałam. Kawę przelałam do SWOJEGO kubka - teraz mogę się napić.

A na Jaśniemęża foch jest.

Ps
kawę piję w takim kubku:                                                  









a herbatę w takim*:









* z specjalnymi pozdrowieniami dla absolwentów VIII LO :)

2 komentarze:

  1. Ja mam takiego bzuma na długopisy. A jak jeszcze Mąż weźmie mój długopis i np. ten element do zaczepiania długopisu odciągnie i odegnie, to mam ochotę mordować. Foch to mało, szablę podajcie!!!

    Nominowałam Cię do Lieber Adword, zapraszam tutaj: http://kajzarowie.net/liebster-award-czyli-internetowe-zlote-mysli-2/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mnie - delikatnie rzecz ujmując - zaskoczyłaś... Ja taka świeża jestem (stara, ale tu świeża :)))).
      Idę do Ciebie czytać.
      No i dziękuję, z lekka się rumieniąc ;)

      Usuń

Komentuj, na zdrowie!

AddThis