środa, 5 czerwca 2013

Zakochana Córka Starsza - AKTUALIZACJA II

Siedzimy sobie przy stole w czwórkę. Rysujemy, naklejamy, wycinamy, rozmawiamy. Fajnie tak - ciepło rodzinnie.
Sielankę postanawia brutalnie przerwać Córka Starsza. Nachyla się nad stołem i konspiracyjnym szeptem oświadcza:
"powiem Wam coś w tajemnicy: pocałowałam dzisiaj Mateusza!"

Trzymajcie mnie!
Albo nie - trzymajcie Jaśniemęża! Bo ja to się trzymam kubka z herbatą i krzesła, a On jakby pobladł, pięść zaciśnięta, w oczach przerażenie i coś jeszcze... Chęć ukręcenia jajeczek Mateuszowi?!
Matka da radę - udźwignie ciężar tej konwersacji!

Matka: przecież jesteś zakochana  w Karolu i Szymonie...
Córka Starsza: no i jeszcze w Mateuszu (oż w mordę! zerkam na Jaśniemęża - żyje, ale jakby zapowietrzony!)
Matka: ale przecież mówiłaś, że w Mateuszu jest zakochana Oliwka (koleżanka, jedna z najlepszych, zakochana w Mateuszu od dawna)...
Córka Starsza: no i co z tego?
Matka: no nie wiem, a nie gniewa się Oliwka że Mateusza pocałowałaś? 
Córka Starsza: oj mamo... ja go pocałowałam jak Oliwka już do domu poszła!

Sprytna i przebiegła mała żmijka... Ssssssssss

www.art-madame.pl




7 komentarzy:

  1. A ja już nie mogę doczekać się pierwszych miłości moich dzieci. Swoją pierwszą miłość przedszkolną do dzisiaj pamiętam. Na imię miał Piotrek. Do dzisiaj mam ubaw jak sobie przypomnę, że na wykładzinie dywanowej pokazywał mi jak całują się dorośli. To znaczy nie ja na wykładzinie i on na mnie - całował się tak z wykładziną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja moją pierwszą miłość miałam trochę później, w zerówce, Michał... ehhhhhh :)
      pomysłowy Piotruś - żeby się z wykładziną całować :D

      Usuń
  2. no nie samowite:D... już odbija chłopaków ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, na zdrowie!

AddThis