środa, 14 stycznia 2015

Małżeński Alfabet - litera B


Każdy związek posiadający staż dłuższy niż rok lub dwa zaczyna posługiwać się swoim własnym kodem językowym. Słówka, półsłówka, zlepki sylab i zbitki głosek, które umożliwiają porozumiewanie się w wydaniu minimalistycznym - bez angażowania się w przeszukiwanie przepastnych zasobów wielkich słów i podrzędnie złożonych zdań. 

Małżeński Alfabet to uniwersalny spis wyrażeń i zwrotów stanowiących podstawę kodu językowego używanego w związkach oraz słowa, które ulegają przedefiniowaniu w małżeństwie.


B jak "bedzie"
"Bedzie" to uproszczona forma czasownika "będzie". Trwając w długoletnim związku znajdziemy się w wielu sytuacjach, które mogą nadwyrężyć nasz ozór - rozmowy do białego rana na przykład, czułe pocałunki lub inne francuskie mon amour. Warto więc zadbać o kondycję języka nie przeciążając go na co dzień wymysłami pokroju "ę" lub "ą". Upraszczajmy dialogi! Komunikujmy się bez zadęcia, bez "ę" i "ą"! Ja - bede, ty - bedziesz, on, ona, ono - bedom...
Przykład:
On: bedziesz w domu?
Ona: bede.
On: obiad bedzie?
Ona: bedzie.
On: koszule bedom wyprane?
Ona: bedom, bedom...

B jak "ból"
Ból jest znakiem ostrzegawczym naszego organizmu: jeśli pojawia się ból - wiedz, że coś się dzieje.
Ból może występować zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Istnieje jednak zasadnicza różnica w odczuwaniu bólu przez kobiety i mężczyzn. Otóż jeśli kobietę coś boli - to musi sobie po prostu z tym poradzić, a jeśli boli coś mężczyznę to znaczy, że toczy on bój o życie i należy się nad jego cierpieniem pochylić podając kocyk, herbatkę i zimny lub ciepły kompres.
Uogólniając - chodzi o umiejętność przekraczania progów... Jaki by bowiem wysoki nie był próg bólu u kobiety - ta go przekroczy, choćby miała zacisnąć zęby, potknąć się, wypierdzielić, otrzepać się i dopiero iść dalej. Mężczyzna zaś do progów wszelakich (a już zwłaszcza tych bólowych) podchodzi z rozsądną rezerwą: skoro boli to należy się położyć i przeczekać, a nie narażać się na wypierdzielenie.

B jak "bubsy"
Bubsy to spolszczone boobsy, a boobsy to boobs, czyli cycki. Pojedynczy cycek zaś to boob oznaczający również głupi błąd. Błędem (i to głupim!) byłaby próba stworzenia jakiegokolwiek rankingu bubsów, bo każdy ma swoje cyckowe upodobania. Bubsy odgrywają w heteroseksualnym związku istotną rolę, choćbyśmy nie wiem jak się tego wypierali.
Istnieją dwa podziały małżeńskich bubsów:
- damskie (występujące u kobiety, wiadomo) i męskie (mogą pojawić się u mężczyzny prowadzącego kanapowy tryb życia zakrapiany piwem lub gazowaną mirindą)
- domowe (należące do żony / partnerki) i komercyjne (katalogowane przez mężów / partnerów w folderach opisanych jakże enigmatycznie: modelki lub subskrybowanych w ilościach hurtowych na instagramach i innych fejsbukach).
Bubsami komercyjnymi nie należy się przejmować drogie panie, bo z nimi jest jak z lizakami Chupa Chups - do pooglądania, ale bez możliwości konsumpcji, bo się tej cholernej folii odwinąć nie da!

B jak "burdel"
Burdel jest określeniem wskazującym na stan domostwa.
Burdel jest wówczas, gdy gorzej już być nie może, Sanepid gdyby wpadł dopuścił by lokal do użytkowania jedynie warunkowo (warunkiem byłaby wysoka łapówka), a gdyby wpadła Rozenek z białą rękawiczką to prawdopodobnie potrzebne byłyby sole trzeźwiące (dla Małgorzaty) i Hajzer z Vizirem (dla rękawiczki, która i tak nie odzyskałaby już dawnej bieli i blasku).



4 komentarze:

  1. Cudowny wpis! Ostatnio własnie klęłam pod nosem próbując odpakować dzieciom chupa chupsy i zastanawiając się jaki sadysta wymyslił taki zgrzew. Udało mi się tylko dlatego, że miałam w pobliżu nożyczki. Najpierw nie wiedziałam, czy pociąć siebie czy folię, ale zdrowy rozsądek wygrał. Dzieci zrobiłyby aferę, gdyby nie było lizaków, co tam matka...pod "B" podpisuje się rękami i nogami.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent tych cholernych lizaków zdecydowanie ma coś do matek serwując im te zgrzewane zagwózdki opakowaniowe ;)

      Usuń
  2. Ależ się uśmiałam :D Bubsy,ból i burdel górą :D Rozłożyły mnie na łopatki :) Elwira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie biorę odpowiedzialności za potencjalny BÓL łopatek ;)

      Usuń

Komentuj, na zdrowie!

AddThis