Jantar. Czerwiec. Zielona Szkoła. Po co pisać skoro można pokazać? To pokazuję...
Jantar to raczej dziura (urocza, ale jednak...), choć aspirująca do bycia nie dziurą. Aspiracje owe można było dostrzec we wzmożonych ruchach panów zbijających kolejne budki z pilśni i emdeefu - w sezonie zapewne będzie buda na budzie, lód na lodzie, gofr na gofrze i człowiek na człowieku. W czerwcu była to jednak dziura. Dosłownie i w przenośni. Zabezpieczona raczej w przenośni niż dosłownie:
***
Jantar posiada sklep. I to nie byle jaki, żadne tam wujek Staszek i spółka - tylko najnormalniejszy sieciowy Groszek. Groszek jak Groszek - rozmiar mikroskopijny, a ceny kosmiczne. Najważniejsze jednak, że personel z fantazją i frontem do klienta:
***
Przed Groszkiem stały ławki, które również aspirowały i poddały się zabiegom upiększającym coby tyłki sezonowych wczasowiczów ugościć z klasą. A skoro Groszek jest w Jantarze, a Jantar jest nad moRZem, to ławki były świeRZo malowane. Jest to w stu procentach logiczne, bo gdyby Groszek był w Jantarze, a Jantar leżała nad moŻem to ławki z pewnością byłyby wówczas malowane świeŻo. A poza tym piepŻyć ortografię - wakacje w końcu...
***
Jantar posiada ZOO, a dokładnie Mini Zoo. Mini Zoo zaś posiada kilka strusi, kur, koni i pawie (zgadzają się więc oba człony nazwy - jest i zoo i mini jak cholera). Pawiowi nie należy wyrywać piór, co teoretycznie jest dosyć oczywiste, ale w obliczu zbliżającego się sezonu - zdarzyć się może praktycznie wszystko. Lepiej więc napisać. Paw prawdopodobnie się doczytał, się zestresował i kuper z piórami schował...
Ale strusie były zacne...
Choć córka twierdziła, że śmierdzą...
***
Rozmawiało ze sobą dwóch kolegów (lat 9):
- skończyły mi się slipy i chodzę bez...
- a ja sobie wyprałem, ale mi nie wyschły...
- i co?
- założyłem mokre, BO LEPSZE MOKRE SLIPY NIŻ ŻADNE.
***
The End
no nie wiem czy lepsze mokre niż żadne... :) tak źle i tak niedobrze :)
OdpowiedzUsuń