poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rząd i nierząd

Pytam Córki, co chcą zjeść na kolację: naleśniki czy tosty? Nie wiedzą "co wolą"...
Jaśniemąż radzi: nie pytaj! Rób! Niech wiedzą kto tu RZĄDZI. 



ZARZĄDZAM więc naleśniki napawając się władzą. Tak naprawdę napawam się jej (władzy) pozorami, bo i tak Córki wybrałyby naleśniki... Ale RZĄDZĄCY często przecież napawają się pozorami, pozornie RZĄDZĄC, opychając nam pozory - zdrowia, szczęścia i pomyślności...
RZĄD RZĄDOWI nie równy, a konia z rzędem (nie z RZĄDEM i nie z NIERZĄDEM) temu, który równiejszy RZĄD wskaże. RZĄD nie kolumna! I nie żeby kolumny były równiejsze od RZĘDÓW, one się po prostu RZĄDZĄ innymi prawami - pionowe są, a to co w pionie, zawsze lepiej wygląda od tego co w poziomie. Pozycja równoległa do podłoża ujmuje bowiem leżącemu powagi i skazuje na RZĄDZENIE przez palca wskazującego podniesienie. Jednakowoż palcem skutecznie RZĄDZIĆ się nie da. Można za to się URZĄDZIĆ. I to nieźle. A jak się już URZĄDZIMY to koniecznie musimy URZĄDZIĆ parapetówkę. Na parapetówce RZĄDZI gospodarz oraz przekąski, które gościom zaserwuje...

Córka Młodsza spojrzawszy na naleśniki stwierdziła, że spożywać ich nie ma zamiaru, co obwieściła nader stanowczo: nie chcie nalAśniki! Nie! 
Po czym zlazła z krzesła, podeszła do lodówki i łeb do niej wsadziwszy zapytała:
jeśt kiełbasia? Kiełbasia RZĄDZI! I ciekolada, ciekolada teź RZĄDZI!

Wiemy kto rządzi (kiełbasa z czekoladą), wiemy kim (Córką Młodszą), choć za cholerę nie wiemy jak... Wina Tuska? W końcu kto jak kto, ale on RZĄDZI. Dopóki go kiełbasa z czekoladą nie wygryzą. Nie dosłownie, w przenośni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj, na zdrowie!

AddThis